Trochę mnie tu nie było (znowu). Zastanawiam się nawet nad tym czy rzeczywiście
minęły wieki odkąd ostatnio tu zaglądałam czy może mój czas płynnie ostatnio
tak wolno. Zdaje się, że lepszą odpowiedzią była by ta druga. Jednak nie jest
to do końca prawda bo każdy tydzień trwa dla mnie dosłownie w nieskończoność ale
właściwie to za nim się obejrzałam nastał październik.
Zdjęcia, które tu dzisiaj widzicie są jeszcze z okresu wakacyjnego
lub może z początku września, sama dokładnie nie pamiętam. To coś w rodzaju
takiego miłego przypomnienia jak ciepło było zaledwie kilka tygodni temu. Choć jak można było wywnioskować już dawno obecna pogoda mi
nie przeszkadza. Co prawda deszcz, który dzisiaj zawitał w moim mieście nie był
spełnieniem moich marzeń (jestem raczej fanką suchej jesieni).
Jednak siedząc teraz w pokoju z gorącą herbatą i książką,
którą za chwilę zacznę czytać stwierdzam, że jest to jeden z najlepszych
okresów w roku. Przebijają go chyba tylko święta ale to też już za nie długo, a
przynajmniej tak muszę sobie wmawiać.
Blouse - Bershka / Jeans - Sinsay / Hat - Secondhand / Shoes - Bershka
Zdjęcia są piękne!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo fajnie przypominają wakacyjny klimat :)
Mój Blog - klik!