I znowu znalazłam się w tej
niezręcznej chwili, kiedy nie wiem jak zacząć i co w ogóle napisać, aby miało
jakikolwiek sens. Jednak musicie mi to wybaczyć, dopiero zaczynam i się uczę.
Mam nadzieję, że z czasem będzie mi łatwiej i siadając przed laptopem BUM
milion pomysłów przyjdzie mi do głowy a ja nie będę musiała przejmować się
czymś takim jak sensowny początek posta.
Co do zdjęć to muszę wam
powiedzieć, że mam mieszane uczucia a propos tej sukienki. Z jednej strony
wydaje mi się, że wygląda okej. Ładny kolor, te małe kwiatki też mi się
podobają, fason idealny dla mnie (uwielbiam rozkloszowane sukienki i spódnice).
Wszystko byłoby świetnie gdyby nie dwie rzeczy: po pierwsze jakakolwiek próba
schylenia się czy też podniesienia rąk do góry skończy się niestety pokazaniem
światu tych rzeczy, których widzieć nigdy nie powinien.
Druga sprawa dotyczy
tego, że ta oto sukienka ze swoim rękawem ¾
nie daje człowiekowi możliwości funkcjonowania w wakacje. Choć będąc
szczerą funkcjonowanie w większości z moich sukienek w lecie graniczy z cudem,
no chyba, że jest godzina 21 i nareszcie robi się chłodniej. Za to jest świetną
opcją na wiosnę, kiedy temperatura jest niższa i pozwala człowiekowi żyć.
Dress - H&M / Jacket and Hat - Secondhand / Shoes - Bershka
Jak dla mnie bomba, tylko zdjęcia mogłyby być większe :)
OdpowiedzUsuńtzanetat.blogspot.com
Elegancko i z klasą.
OdpowiedzUsuń